Lev Chapelsky z amerykańskiej firmy Blindlight, zajmującej się między innymi angażami aktorów i muzyków w grach wideo, ujawnił, że próbował zwerbować byłego amerykańskiego prezydenta, Billa Clintona. Złożono mu propozycję zagrania roli w trzeciej części Fallouta. Jak przystało na byłą głowę jednego z najpotężniejszych krajów świata, Clinton miałby wcielić się rolę prezydenta, propozycji jednak nie przyjął.
Chapelsky powiedział, że jego firma stara się pozyskać nie tylko sławnych aktorów, muzyków czy też pisarzy i sportowców, ale także inne „gwiazdy”, w tym polityków. Stąd też pomysł wystąpienia z propozycją do Clintona. Były prezydent odpowiedzi udzielił za pośrednictwem swoich adwokatów:
„Były prezydent nie będzie brał udziału w jednej z waszych gier, bardzo dziękujemy”.
Zapytany jaką rolę przewidywał dla Clintona, Chapelsky odparł, że mógłby on udzielić głosu prezydentowi. W momencie kiedy gracze dotarliby do tego momentu w grze, znajomy głos byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych z pewnością byłby miłym zaskoczeniem.
Plan się nie powiódł, na szczęście w Stanach nie ma problemów ze znalezieniem może trochę mniej znanych, ale potrafiących się wczuć w swoją rolę aktorów.
Źródło:
Jakub "Kyo" Jatkiewicz - Imperium Gier
|
Klemens
|
2009-05-24 12:26:05
|
|